Klubowicze online: Praethorians,
 Strona główna
 Logowanie/Profil
 Skrzynka wiadomości
 -----------------
 Forum
 Forum (bez menu)
 Klub
 Gadżety FEFK
 Galeria
 Zloty
 Historia
 Tuning
 Porady
 Najnowsze porady
 Artykuły
 Broszury
 Redaktorzy
 Dołącz do FEFK
 -----------------
 Ważne regulaminy forum
 Wyszukiwarka


Polecamy




Zaprzyjaźnione kluby






Dzisiaj odwiedzono nas
razy


free counters


Szukaj

Tematy na forum:

1. Mk7 wymiana łożyska koło tył 21:30:50, Moody
2. [Kleszczak] CabrioRS 69% 08:20:41, Kleszczak
3. MK IV 1.6 jaki olej 07:08:44, Sergio_66
4. FUNNY - bez komentarza! 13:26:47, Janek-S
5. 6000 :) 10:43:31, yezXR3i
6. Dużo nas... (Part Trio) 10:17:40, Kleszczak
7. Czym jeździ statystyczny FEFK'owiec 06:08:39, zenq
8. [DarasBB II] Między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą 05:27:30, zenq
9. [JmB] Żółwik 19:40:14, JmB
10. Zdjęcia i filmy ze zlotu 01:21:33, Hison

Odwiedz forum



Naprawa korozji nadkoli (MK5, MK6, MK7)   PDF  Drukuj  E-mail 
Oceny:starstarstarstarstar / 180
Kiepski Bardzo dobry
środa, 28 września 2005

Porada nadesłana przez kolegę Dahoo, bardzo interesująca ... i dająca do myślenia :

Naprawa korozji nadkoli w Escorcie MK5 (MK6 i MK7 też się tyczy)

Każdy z nas na pewno spotkał się, albo dopiero spotka z problemem "gnijących" nadkoli. Co wtedy każdy z nas robi albo na własną rękę kupuję szpachlę i do dzieła, albo oddajemy do warsztatu, i po 2- 3 dniach odbieramy auto pikne, że aż się chce podskoczyć z radości (często mina nam rzednie, gdy przychodzi do zapłaty. Płacimy słony haracz i jeździmy tak pare miesięcy, a tu znajoma rdza znowu nas dopada. Celem niniejszego opracowania jest pokazanie jak właściwie powinna wyglądać naprawa korozji w Escorcie. Mi zajęło to 3 tygodnie, ponieważ doszła jeszcze robota przy progach i podłodze. No to zaczynamy. oto opis w kilku punktach jak należy to zrobić :


1. Oczywiście stawiamy auto na kanał i rozbieramy po kolei: zderzak, lampy, wlew paliwa. Ja to wyciągnąłem cały zbiornik, bo obawiałem się że przy spawaniu może być BOOM.

2. Tak wyglądał mój korek. Widok dla wielu z nas znajomy:

3. Pozostała część nadkola:

4. Po zdjęciu korka i wlewu paliwa ukazuje się nam okropny widok korozji:

5. Przystępujemy do wycinania chorych miejsc. I odziwo pod blachą ukazuje się nam druga blacha, również skorodowana. I tu jest pies pogrzebany, bo większość blacharzy wycina tylko tą pierwsza blachę i nakłada reperaturkę zostawiając korozję pod spodem. Ta korozja jest przyczyną dalszego gnicia.

6. Jeszcze lepszy obraz tego, co mamy pod wierzchnią warstwą blachy. Mechanicy robią wszystko, aby robotę jak najszybciej skończyć i wziąć pieniądze.

7. Wycinamy wewnętrzną korozję:

8. Prawdziwe dzieło sztuki - własnoręcznie dorobiona reperaturka blachy wewnętrznej. Zastanawiało mnie dlaczego ta wewnętrzna blacha gnije i doszedłem do wniosku, że przyczyną jest brak plastikowych nadkoli. Błoto wali prosto na wlew paliwa i tam zostaje, dodajmy do tego jeszcze sól z zimowych dróg i krecia robota się zaczyna. Nadkola załatwiają całkowicie tan problem, zwłaszcza że kosztują tylko 25 PLN za sztukę.

9. Tutaj ja i przygotowana do założenia reperaturka:

10. Reperaturka na swoim miejscu:

11. Nie trzeba komentować. Kilka deko szpachli z włóknem szklanym:

12. Błotniczek sypnięty podkładem:

13. A tu dziury w podłodze ( mój tato w tle).

14. Tak wyglądała moja podłużnica (u góry widać jeszcze skorodowany wlew paliwa). Wszystko zostało wycięte i wstawione nowe.

15. a to znajomy dla wszystkich widok, czyli ładnie zrobione auto, tylko jak ładnie zrobione, to juz każdy widział.

16. Składam auto do kupy:


Tyle śmiecia zostało po robocie.


Uważam że teraz każdy z was ma prawo egzekwować od swojego mechanika właściwej roboty.

Pozdrawiam Dahoo.


Przejdź do góry strony


 
2001-2019 © Ford Escort FanKlub Polska